A wszystko to zaczęło się od niepozornego krzesła znalezionego na poboczu ulicy- KLIK. Co prawda, krzesło powędrowało do garażu, ale dzięki tej najzwyklejszej rzeczy znalazłam zamiłowanie do renowacji mebli. Od tamtej pory zamiast maskary i szminki, znajdziecie śrubokręty w mojej torebce czy w samochodzie. Nie żartuje :) Wszystkie meble jakie mamy, to albo zakupione za śmiesznie małe pieniądze w second hand'ach, albo zwyczajnie znalezione na poboczu ulicy, które w...
Moja okolica
Video
Zwiedzanie LA
Dzień w Downtown LA i Griffith Observatory
5:30 AMMascara Los Angeles Dzisiaj post trochę inny niż zazwyczaj, bo zabieram Was ze mną na 1 dzień do Downtown LA i Griffith Observatory. Kto jest za?! Jak niesamowite jest to, kiedy otaczające Cię wieżowce, naprzemiennie trąbiące na siebie auta czy niekończące się korki w godzinach szczytu, można zamienić dosłownie po 30 minutach na naturę i ten niewidoczny haos "podziwiać" z większego pagórka? Takie też jest właśnie LA. A ja w tym...
Dziś typowo o cenach. Wielu z Was mnie prosiło o posta, w którym przedstawie ogólne koszty jedzenia czy kosmetyków. Paragony nie mieściły się już w portfelu, a sam portfel ważył więcej niż cała zawartość mojej torebki, więc nastąpił ten czas, żeby takowy post się pojawił. Post o kosmetykach już powstał na początku blogu, więc jeśli jesteście zainteresowani to ten LINK przeniesie Was do posta o kosmetykach. Z pewnością powstanie kolejny...

Porównanie życia w LA i NYC z przymrużeniem oka ;) 1. Los Angeles: korki na autostradzie czy też na bocznej ulicy prowadzącej z Santa Monica do San Gabriel Valley. Czyt.: korki w LA są wszędzie. New York: korki są wtedy, kiedy szósty pociąg został wstrzymany na Union Square a Ty jesteś w pośpiechu. ...

Kiedy to w Polsce przygotowane są groby, kupowane kwiaty i znicze na Święto Zmarłych, to w USA trwa szaleństwo na zakup dziwacznych stroi czy też wyścig na jak najlepiej udekorowany dom w sąsiedztwie. Domy są przyozdabiane w szelakie sieci pajęczyn, czaszki, trumny, gigantyczne pająki , wiedźmy no i oczywiście podświetlane świeczkami dynie. A wszystko to zaczyna się miesiąc przed samym świętem Halloween. Niewątpliwie jest to czas najbardziej wyczekiwany przez...
Ten post powstał tak naprawdę dzięki Waszej pomocy. To Wy zadajecie pytania, a ja na nie odpowiadam. Dostawane regulanie te same pytania, postanowiłam umieścić w jednym miejscu, gdzie każdy będzie mógł mieć do nich dostęp. Moje dotychczasowe doświadczenia, odczucia i w jakimś tam stopniu wiedza, nakierowała mnie na te właśnie odpowiedzi. Jeśli ktoś spotkał się z innymi doświadczeniami niż ja, chce coś dodać lub stwierdza, że jestem w...
Teoretycznie to lato powinno nas rozpieszczać, słońce przypiekać pięknie naszą skórę, a jesień dać nam trochę swobody i odpoczynku. Ale to tylko teoria, która tutaj w LA raczej się nie sprawdza. Rtęć w termometrach wskazuje całą trzydziechę, woda leje się strumieniami (niestety nie w rzekach), tyłki kleją się nam do siedzeń no i o starannym pedicure lepiej pamiętać ;) Kto jak kto, ale ja będę wyczekiwać z utęsknieniem...
Z mojego dzisiejszego DIY wyszła totalna klapa, najprostsze naleśniki na świecie nie wyszły jak u mamy, więc nie ma innego wyjścia jak zasiąść na kanapie, "opłakiwać te smutki" i spróbować ruszyć te moje dwie lewe ręce do napisania Wam czegoś w końcu bardziej pożytecznego. Może chociaż jedna rzecz mi dzisiaj wyjdzie na dobre ;) Wiele tematów przewinęło się na moim blogu, ale jak do tej pory nie wspomniałam...
Spędziłam wiele czasu w poszukiwaniu tacy, która będzie warta swojej ceny, ale jednak cena jaką Target czy Marshall's oferował, była zbyt zawyżona jak na parę deseczek zbitych razem. Z takim natężeniem myślałam o niej, gdzie by ją można zakupić, że aż przyśnił mi się Michaels ( sklep, który sprzedaje wszystko co nam potrzebne do projektów DIY). I jak widać poniżej na zdjęciu, nie myliłam się. I to w...
Ciekawostki z życia USA
Co powinieneś wiedzieć, kiedy przeprowadzisz się do LA?
7:00 AMMascara Los Angeles
W przerwie pomiędzy pieczeniem kotletów mielonych a szlifowaniu kolejnej zdobyczy, zdecydowałam, że czas napisać posta. Totalna wielozadaniowość. Czas wypełniony do maksimum. Praca z dzieciakami w ciągu wakacji, spowodowała, że wielozadaniowość z pracy przynoszę do domu. Inaczej się nudzę i narzekam, jak małe dziecko. Czasem aż ma się siebie dosyć. To mi dało do zrozumienia, jak funkcjonują dzieciaki. Ich wolny czas musi być wykorzystany kreatywnie i produktywnie, inaczej nie dają żyć ( zupełnie jak ja). Wypełnianie wolnego czasu opanowałam do perfekcji. A że wakacje dla Au Pair to niemalże wyzwanie każdego dnia, 5 razy w tygodniu, czasem i więcej, to nie ma innego wyjścia jak przez nie jakoś przebrnąć. Szczególnie, kiedy dzieciaki nie uczęszczają na żadne summer camps, a w dodatku wymagają wiele od życia i od nas samych.
1. Wykonanie zabawki- dać szansę rozszerzyć kreatywność dzieciakom poprzez zaprojektowanie swojej wymarzonej zabawki, a my im pomagamy w jej realizacji :)
Prawie połowa wakacji za nami, więc jak dać radę z kolejnym nadchodzącym miesiącem?
1. Wykonanie zabawki- dać szansę rozszerzyć kreatywność dzieciakom poprzez zaprojektowanie swojej wymarzonej zabawki, a my im pomagamy w jej realizacji :)

Jak to się mówi, co za dużo to nie zdrowo, ale nie w tym przypadku. Chyba czas nazwać to uzależnieniem. Ale całe szczęście zdrowym uzależnieniem. Moje "to" nazwe moje własne robótki DIY-owe. Nie dosyć, że świetnie wpływają na samopoczucie, to przy okazji spalamy zbędne kalorie ;) Każdy nowy nabytek w moim ręku napawa mnie dziecięcą radością. Cieszę się jak głupi do sera, obmyślając strategie działania od zera. Po...
Nie wiedziałam, że przeprowadzka może kosztować tyle stresu. Ale uff, mogę odetchnąć z ulgą i na szczęście to już za mną. Kanapa i łóżko zmieściło się w progach, a to już dwa duże powody do radości, ah przepraszam, jeszcze lodówka :) Okey... ten problem mamy już z głowy. Pudła rozpakowane, pierdołki, pierdołeczki ułożone na swoim miejscu, ale przydałyby się jakieś małe projekty w związku z dekoracjami nie zapominając...
Krótkie wyjaśnienie, gdzie ja się podziałam jak mnie tutaj nie było? Otóż nie rzuciłam bloga, jak niektórzy myśleli :) Mój plan dnia był na tyle napięty, że wraz z poszukiwaniem mieszkania, było po prostu nie możliwe dla mnie, żeby usiąść na spokojnie i wstawić nowego posta. Na szczęście trochę się to ustatkowało, będąc już na "swoim", więc jest w końcu czas, żeby się do Was odezwać :) Wiem,...
Mój tydzień
Moja okolica
Zwiedzanie LA
Co warto zobaczyć w LA? Wizyta czytelniczki bloga
7:00 AMMascara Los Angeles Około dwóch tygodni temu miałam okazję w końcu poznać Gosieńkę, czytelniczkę mojego poprzedniego jak i obecnego bloga, z którą kontakt utrzymuje od kiedy jeszcze była w Polsce aż po dzień dzisiejszy. Swoje wakacje zaplanowała w Kalifornii, więc czas był najwyższy, żeby e-maile zostawić na bok, a spotkać się w realnym świecie. Kto by pomyślał, że kiedykolwiek nastąpi do spotkania i to aż dopiero za oceanem? Świat jest naprawdę...
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że kuchnia amerykańska nie wyróżnia się niczym wyszukanym, porównując do innych kuchni świata. Jedyną rzeczą, która ich wyróżnia, to to, że przygotowuje się je błyskawicznie. Typu: wyciągnij z zamrażalnika,włóż do piekarnika lub mikrofalówki i voila!Czasem nawet nie trzeba wyciągać z opakowania na talerz, żeby odgrzać. Łatwiej się nie da? Nie wiem z czego to wynika, czy Amerykanie są na tyle leniwi, że nie...

Jeden z anonimowych czytelników zostawił komentarza pod jednym z postów, pytający o wielkim trzęsieniu ziemi w LA. Wiedziałam, że w LA występują trzęsienia ziemi, ale starałam się tym nie przejmować, gdyż one występują tutaj bardzo często, ale są one na tyle słabe i nie odczuwalne, że mało kto zawraca sobie nimi głowę. Aż do wczoraj, przepraszam...wróćmy trochę wstecz, do ok. 2 tyg temu, kiedy to siedząc na podłodze...
Poniższe pytania, to chyba z jednych najczęściej zadawanych mi pytań w emailach. Dlatego zdecydowałam, że nie będę je odpisywać każdemu z osobna, a zbiorę je razem i napiszę FAQ. Jeśli jesteś w trakcie wysyłania aplikacji jako au pair i masz wątpliwości, to post jest stworzony dla Ciebie ;) Z JAKIEJ KORZYSTAŁAM AGENCJI I CZY JĄ POLECAM? Czy ma jakiś sens jeśli powiem, że miałam nieszczęście w szczęściu zamiast...
Witam Was dzisiaj już z nie tak słonecznego LA, jakby się mogło to wydawać ze zdjęcia umieszczonego powyżej. Jest to już moja trzecia zima tutaj i muszę powiedzieć, że jak do tej pory najzimniejsza. Dzisiaj ubrana w czapkę i cieplejszy sweter, wspominam moją pierwszą tutejszą zimę, gdzie szorty nie były żadną nowością, a zima wydawała się o wiele cieplejsza niż lato. Paradoks, prawda? Takie też własnie wyobrazałam sobie...
Ciekawostki z życia USA
Mój tydzień
Moja okolica
Wyprowadzka/szukanie mieszkania
11:27 AMMascara Los Angeles
No i czeka mnie kolejna przeprowadzka. Ci którzy śledzą mojego bloga od początku, to pewnie już wiedzą, że ponad pół roku temu wyprowadziłam się od mojej host rodziny do Julity. Byłam pewna, że uda mi się z nią zamieszkać na rok albo dłużej, ale sprawy osobiste zmieniły przebieg zdarzeń ( nie nie, nie myślcie sobie że mieszkanie razem z przyjaciółką doprowadziły mnie do płaczu i wyprowadzki, tak jak...

Ci którzy mnie śledzą na Instagramie zapewne już wiedzą, Ci którzy jeszcze nie, to chciałabym się pochwalić moim małym osiągnięciem ( może nie w zupełności moim, ale w jakiejś tam jej części przyczyniłam się do sukcesu ;) ). Więc w jaki sposób znalazłam się w amerykańskim magazynie? Otóż jakiś czas temu dostałam propozycje do pozowania dwóch obrazów. Nie muszę mówić, że nie zastanawiałam się ani minuty, bo kto by...
Jeśli ktoś mnie się pyta, czy Ty w ogóle jadasz kobieto? Śmiało mu odpowiadam, że wychowałam się na mięsie, ziemniakach, chlebie i słodyczach. Że aż nawet z tych wszystkich wymienionych rzeczy, SŁODYCZE wyróżnie i napisze drukowanymi literami. Tak, to jest możliwe...taki chudzielec mały jak ja, potrafi pochłonić garści słodyczy. No powiedzmy, że trochę mi się to niestety skróciło będąc w Stanach. Nie z mojego wyboru, a z wyboru...
No i proszę, witam Was już w 2014 roku. Po dwóch tygodniach urlopu, całkiem rozleniwiona wracam i zabieram się do działania. Czas płynie nieubłagalnie i uwierzycie, że niedługo minie rok odkąd prowadzę bloga? Bo ja wciąż nie wierzę, że mój mały projekt na 2013rok przetrwał do dziś i jeszcze bardziej mnie to wkręca, co robię :) Ale nie o tym mowa, bo jak zwykle zeszłam na inny temat....