Spędziłam wiele czasu w poszukiwaniu tacy, która będzie warta swojej ceny, ale jednak cena jaką Target czy Marshall's oferował, była zbyt zawyżona jak na parę deseczek zbitych razem. Z takim natężeniem myślałam o niej, gdzie by ją można zakupić, że aż przyśnił mi się Michaels ( sklep, który sprzedaje wszystko co nam potrzebne do projektów DIY). I jak widać poniżej na zdjęciu, nie myliłam się. I to w dodatku dostałam dwie tace za $5, i jak tu nie korzystać, kiedy inne sklepy oferowały jedną za około $30? :) Były w stanie surowym, ale to na tym polega cała frajda dla mnie :)
Mój plan był jednoznaczny- tace mają być w starym stylu. Miałam wiele resztek farb z poprzednich projektów, więc nawet nie myślałam o tym, żeby zakupić inną do kolecji, zużyć trochę i pozostawić w zapomnienie. Musiałam być na tyle "kreatywna", żeby powstało coś prawie z niczego. Bo tak naprawdę nie miałam brązowej czy białej farby, a w zamian tego miałam bejce i biały podkład. Nie wiedziałam, czy razem te kombinacje wyjdą na dobre, ale w najgorszym przypadku zawsze mogłam przemalować na inny kolor.
A więc na pierwszy ruch poszła bejca...
Po wyschnięciu bejcy, nałożyłam zieloną farbę...
Żeby uzyskać rustykalny wygląd, starłam niechlujnie papierem ściernym tacę.
Te same kroki wykorzystałam do drugiej tacy. Bejca, biała farba ( w moim przypadku biały podkład), a na koniec starcie tacy papierem ściernym.
Teraz tylko czekać na śniadanie do łóżka :)
2 komentarze
Wow, ślicznie wyszło! :)
ReplyDeletePrzepiękne)
ReplyDelete