DIY
Jak nie wydać fortuny na urządzenie mieszkania, tuż po przeprowadzce do USA?
10:00 PMMascara Los Angeles
Jak już wiecie z wcześniejszych postów, mam ogromne szczęście do znajdowania zapomnianych i zaniedbanych perełek, które kosztują grosze w second hand'ach i garage sale lub zupełnie nic, jeśli ktoś je wyrzuca na poboczu ulicy, a osoba jak ja, zabiera je z wielkim zapałem. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że właśnie tak urządziliśmy nasze mieszkanko i 97% rzeczy, które mamy w mieszkaniu, były darmowe lub zakupione za pare lub parenaście $$ w lumpeksie lub garage sale, kolejne 2% to meble, które otrzymaliśmy jako prezent po wprowadzeniu się a pozostały 1% to meble, które zrobiliśmy sami. Ktoś by pomyślał, że jestem całkiem stuknięta, zbierając rzeczy z chodnika czy kupując stare graty z second hand'u, tylko by mieć parę więcej banktotów w kieszeni. To nie tylko chodzi o dodatkowe dolary w portfelu, a o satysfakcji, jaką przynoszą mi projekty, które potem cieszą moje oczy :) Wiem, że do rzeczy nie powinno się przywiązywać, ale mam do nich ogromny sentyment i myśląc, że jak kiedyś zdecydujemy się wyprowadzić poza Stany, będzie mi się ciężko z nimi rozstać ;)
Dzisiaj kolejne DIY, które nareszcie doczekało się swojej publikacji na blogu. Dość sporo czasu -bo prawie rok- zajęło mi by przekonać się i polubić moje DIY stolika nocnego. Tym razem mebelek przyciągnęliśmy ze swap meet- miejsca, w którym sprzedawane są przeróżne starocie za bardzo niskie ceny. Stolik nocny był w bardzo dobrej kondycji, moim zdaniem za idealnym jak na styl, jaki osobiście preferuje. Inni odnawiają meble do perfekcji, ja wręcz przeciwnie- całkowicie dobijam ;)
W trakcie:
PO:
11 komentarze
Aniu jesteś niesamowicie kreatywna! Zazdroszczę! Stolik przepiękny, taki z duszą :-)
ReplyDeleteChciałabym zobaczyć Wasze mieszkanie ! Musi być niesamowicie klimatyczne, podziwiam za zdolności i pomysły :)
ReplyDeleteTwoje mieszkanie musi być ślicznie urządzone :) Co rusz zaskakujesz mnie pomysłowością. A satysfakcja z rzeczy zrobionych własnoręcznie jest nie do opisania :>
ReplyDeleteP.S. Na zdjęciu ze szlifierką jesteś BARDZO podobna do Christiny Applegate z lat 80. :D
Wow, dziekuje bardzo kazdej z osobna za tak mile slowa :);*
ReplyDeletePodoba mi się Twój styl urządzania wnętrz. W Polsce jest taki miesięcznik ''Weranda Country'', Twoje mebelki też są takie klimatyczne i z duszą, jak te gazetowe :-)
ReplyDeleteSuper ! Gdybym mieszkala blizej, wynajelabym Cie do urzadzania domu. To jest niesprawiedliwe, ze jedni maja taki dar, gdy innym (takim jak ja) kompletnie brakuje wyobraźni do tworzenia tak pieknych rzeczy ;)
ReplyDeleteSuper urządziłaś sypialnie,bardzo mi sie podoba to co robisz.
ReplyDeleteTo super sprawa samemu coś przerobić, ulepszyć...zazdroszczę talentu;)
Pozdrawiam ;)
Jej, dziekuje bardzo Wam za tak mile komentarze! Nie spodziewalam sie tak pozytywnych opinii :)
ReplyDeleteBoże jaka ta szafeczka jest śliczna!! Tak mi się podoba, że nie wierzę, że to diy <3
ReplyDeleteBardzo fajnie przerobiona szafka :)
ReplyDeleteFajnie, że robisz niektóre rzeczy sama. Ja również staram się znajdować jakieś starsze meble i przerabiać je tak żeby wyglądały genialnie, dostały drugiego zycia. Fajna zabawa, a przy okazji można sporo oszczędzić.
ReplyDelete