Moją jedną z zmor w Stanach jest chleb,
który w niczym smaku nie przypomina jak słodką gąbkę. Tylko wyobrażcie sobie
jak smakuje taka kanapka z wędliną…zdecydowanie nieciekawie! Ten chleb ma
prawie moc niezniszczalną, bo można go jeść przez miesiąc i nigdy nie twardnieje
a “jedynie” zachodzi pleśnią. A że ja od dziecka dużo nie wymagałam, bo
potrafiłam zjeść kromkę chleba z masłem, przy tym popijając mleko zamiast jedząc obiad, to zdecydowanie teraz brakuje mi tego tradycyjnego smaku i zapachu. Stwierdziłam
ostatnio, że powinnam przestać narzekać i wziąć sprawy w swoje ręce. Znalazłam
najprostszy z najprostszych przepisow i uwierzcie mi, moje host dzieci były
zachwycone. Poganiały mnie, żebym mogła dać im już spróbować i jak nigdy nie
jadły chleba z masłem, to tym razem tak sie zajadały, że połowe bochenka znikło
w mig ( za moją sprawką też oczywiście ;) ). A mój chłopak powiedział, że
powinnam otworzyć swój własny biznes. Takie małe rzeczy, a ile radości dają ;)
Dobra, koniec gadania i o to przepis..
500 g mąki (3 szklanki)
14 g świeżych drożdży ( Ja użyłam 1
łyżeczkę i trochę active dry yeast, który jest w granulkach)
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli
300 ml ciepłej wody ( 1 i 1/4
szklanki)
3 łyżki oliwy lub oleju
Mąkę mieszamy z solą. Drożdże kruszymy do miseczki, zasypujemy cukrem,
mieszamy z kilkoma łyżkami ciepłej wody i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15-20
minut. Jeśli masz active dry yeast, wsyp 1 i
trochę łyżeczki do 1/4 szklanki letniej wody i 1 łyżeczkę cukru. Pozostaw na 10 minut w ciepłym miejscu,
aż drożdże urosną. Do mąki dodajemy drożdże, 1 szklankę wody, oliwę i wyrabiamy gładkie
i elastyczne ciasto. Ciasto należy wyrabiać około 7-10 minut. Przykrywamy czystą
ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce.
Ja nagrzałam piekarnik i po wyłączeniu, włożyłam miskę z przykrytym ciastem do
piekarnika. Ciasto urosło po 30 min. Po tym czasie z ciasta formujemy okrągły bochenek i układamy go na natłuszczonej blasze, wyłożonej papierem do pieczenia na spodzie. Przykrywamy ściereczką i
odstawiamy w ciepłe miejsce na kolejne pół
godziny. Piekarnik rozgrzewamy
do temp. 210 stopni (tj. 410F ). Chleb oprószamy mąką, nacinamy na wierzchu na
krzyż (ostrym nożem) i wkładamy do piekarnika. Pieczemy 25-40 minut, aż ładnie
się zarumieni.
9 komentarze
Mniam :)
ReplyDeleteMasz w stanach chłopaka? Hości ci nie zabraniają? :) bo słyszałam, że różnie reagują na partnerów.
ReplyDeleteTak mam i hości cieszą się, że kogoś tutaj poznałam. Poznali go też osobiście:)
DeleteKochana a czy to przypadniem nie Tobie jakiś Pan przepowiedział, że będziesz piekła chleb Stanach i tam zostaniesz na stałe? :D tak jak Ci pisałam w mailu, bloga przeczytałam kilka razy ;)
ReplyDeleteJa nawet o tym panu zapomniałam, ale rzeczywiście to miało miejsce :D Powiedział, żebym spakowała swoje rzeczy z pokoju w kartony przed wyjazdem, nie zrobiłam tego dosłownie, ale pokój został pusty przez czysty przypadek..więc kto wie:P
Deletejak to.. wytłumacz.. Brzmi ciekawie :D
DeleteNo i sie nie podzielila! Hej a upiec tak z dwa na Wielkanoc i przynies ze sobo, co bym nie musiala kupowac tej naszej gabki!
ReplyDeleteczy tam sa drożdże
ReplyDeleteTak są, jest podany przepis :)
Delete