Nie wiem czy Wam wspomniałam, ale zaszczepiłam mojemu O. małą pasję do fotografowania. Oboje zakupiliśmy sprzęt i dzięki temu zdobyłam najlepszego kompana, z którym mogę cykać po paredziesiąt zdjęć jednej i tej samej rzeczy i kto nie zarzuci mi, że jestem w tym stopniu nienormalna ;) Razem z moim O. w miarę możliwości, staramy się szukać nowych dla nas atrakcji w LA, które nie tylko będą dla nas dobrą motywacją do fotografowania, ale i również miłą odskocznią od codzienności. Oboje znudziliśmy się robieniu zdjęć przyplażnym miejscom, dlatego stwierdziliśmy, że czas na zieloną naturę. Wybraliśmy The Huntington Library, który zawiera muzea sztuki europejskiej 18 i 19 wieku oraz sztuki amerykańskiej 20-go wieku. Ale The Huntington Library wybraliśmy głównie ze względu na ogrody botaniczne, wyróżniające Japoński i Chiński ogród oraz pustynię.
Adres do The Huntington Library:
1151 Oxford Rd, San Marino, CA 91108
Koszt to $25, jak dla mnie zbyt wygórowane, ale możliwe, że dzięki temu miejsce chroni się przed tłumami nawet w weekendy.
W jednym z muzeów
Żeby nie było, że nic nie robie oprócz zwiedzania LA, to niestety czasem wolny czas trzeba przeznaczyć na bardziej dorosłe już życie, jak m.in. robienie pranie ;) Nie było by nic w tym trudnego, gdyby mieszkania były wyposażone w automaty, a kosze do prania nie trzeba było taszczyć do pobliskiej pralni. Także przeprowadzając się do USA, miejcie na uwadze to, że będziecie bardziej oszczędni w brudzeniu ubrań ;)
Goodwill (sklep z używaną odzieżą) czy Donut Store to idealne miejsca do odwiedzenia, kiedy robi się pranie ;)
Inni prowadzą systematyczną dietę, a ja przybieram masę na święta ;)
Plaża w Long Beach, nie jest tak duża jak w Santa Monica czy Hermosa Beach, ale za to bardzo spokojna nawet podczas weekendu.
( Zdjęcia robione telefonem)
Raczej już nigdy nie dorównam mojemu O. jeździe na deskorolce i robieniu na niej rożne fiku miku, ale za to tym razem O. zdobył kompana deskorolkowego ;)
Uwierzycie, że jesień w LA jest o wiele cieplejsze niż lato? Ostatnio temperatury sięgały prawie 40stopni. Letnie ubrania to tutaj codzienność. Wy zazdrościcie słóńca, a ja złotej jesieni i swetrów. Mam tylko nadzieję, że nie będe wkrótce żałować, tego co przed chwilą powiedziałam ;)
Chinatown w LA nie jest tak wielkie w porównaniu do tej, którą widziałam w San Francisco, ale mimo wszystko lubie przejść się wzdłuż uliczki i uchwycić najnormalniejsze codzienne życie.
Poniżej hike prowadzący od Griffith Observatory, z którego można zobaczyć panoramę miasta jak i znak Hollywood. Wędrówka sama w sobie jest bardzo prosta, natomiast nie jest tak łatwo, jeśli słońce zaczyna nas porządnie prażyć już tuż przed 8 rano...
Kolejny hike to Eaton Canyon Waterfall. Ścieżka prowadzi do małego wodospadu, którego niestety nie uwieczniłam na zdjęciu, ze względu na grupowisko ludzi kąpiących się w wodzie... no cóż, nie takie widoki chciałam zarejestrować ;) Po ostatnim doświadczeniu jaki mieliśmy podczas innej wędrówki do wodospadu, ten hike na samym końcu nas mile zaskoczył , widząc rzeczywiście wodę w wodospadzie. Niestety widać ogromne skutki suszy w Los Angeles...
Adres:
1750 N Altadena Dr, Altadena, CA 91001
Adres:
1750 N Altadena Dr, Altadena, CA 91001
A tu znów Santa Monica, którą mogliście zobaczyć na moim ostatnim filmiku KLIK. Drugie zdjęcie obrazuje typowy dzień na plaży, zatłoczony głównie przez turystów.
W polecanych miejscach podczas odwiedzania LA, wspomniałam o kanałach w Venice Beach, które notabene były zaprojektowane w stylu włoskich kanałów. Jest to mało znany i oblegany zakątek w Venice Beach przez turystów, ale bardziej magiczny niż turystyczne miejsca w LA.
16 komentarze
Twoje zdjęcia makro są naprawdę piękne !!
ReplyDeleteDziękuje! Niestety nie były robione obiektywem makro :(
DeleteJeeeej!! codziennie wchodziłam w oczekiwaniu na nowego posta, a tu taka miła niespodzianka z rana kiedy śmigam na RTG zatok! :) Piękne zdjęcia, uwielbiam Twój subtelny styl
ReplyDeleteTwoje zdjęcia są przepiękne;)
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie;)
zdjęcia cudowne! mam nadzieję, że kiedyś będzie dane mi zobaczyć te miejsca na żywo :)
ReplyDeleteDziękuje za tak pozytywne komentarze! :)
ReplyDeleteBardzo dużo miejsc kojarzę z gry GTA V :D super zdjęcia, wkrótce mam nadzieję, że się tam zjawię! :D
ReplyDeleteAniu jaki dokladnie masz model aparatu Sony i obiektywu? :)
ReplyDeleteSony a6000, a obiektywy są wypisane w zakładce Fotografia :)
DeletePiękne zdjęcia <3 jaki aprat polecasz dla początkującego?
ReplyDeleteNie jestem w tej dziedzinie ekspertem, bo miałam w życiu tylko jeden mały kompaktowy aparat a tuż zanim sony a6000. Ale dla osoby, która lubi wygodę, nie lubi nosić ze sobą 5kg aparatu, ale wciąż mieć możliwość zmieniania obiektywów, to zdecydowanie sony a6000 jest tym aparatem :)
DeletePiękne zdjęcia i ciekawy tekst, bardzo lubię Cię czytać :)
ReplyDeleteZdjęcia są po prostu przepiękne, aż chciałoby się tam być. :)
ReplyDeleteSuper zdjecia, az chcialabym tam byc :) sama wyjezdzam w lutym i nie moge sie doczekac! pozdrawiam serdecznie :)
ReplyDeleteBaw się dobrze! :))
DeleteŚledzę Twój blog od dawna i przyznaję, że też martwiłam się, że ostatnio tak rzadko pojawiają się nowe wpisy. Pamiętam, jak czekając na lot na Galapagos, zobaczyłam powiadomienie o Twoim nowym poście i od razu z ciekawością zaczęłam czytać go na lotnisku. Twoje zdjęcia i opisy zawsze inspirują do odkrywania nowych miejsc!
ReplyDelete