Meble za FREE? A czemu nie! Wiele Amerykanów ma tendencje do pozbywania się mebli na chodniku czy też przed domem. Może nie zawsze są one w idealnym stanie, ale trochę pracy nad nimi i można uzyskać coś z "niczego". I urządzić pokój prawie za darmo. A że mnie niedługo będzie czekać wyprowadzka, chętnie przygarniam użyteczne rzeczy i odnawiam :) Jako ciekawostkę dodam, że najbardziej ekstremalną rzeczą z jaką się napotkałam na chodniku, była muszla klozetowa. I zgadnijcie...też za darmo. No ale raczej nie dla mnie i nie to czego poszukuje :P Pierwszym moim "znaleziskiem" było krzesło, które znalazłyśmy z Julitą. W sumie to dwa krzesła, jedno dla mnie, jedno dla Julity.
Oczywiście nie obyłoby się bez pamiątkowego zdjęcia:)
Uwielbiam tutejszą porę zimową, gdyż temperatury nie przekraczają 20°C i nie jest parno. Dzisiaj szczególnie pachnie wiosną, na dodatek taką polską. Dzięki temu obudziłam się napełniona energią, że aż ma się ochotę pomyć okna, zrobić porządki na podwórku i upiec placek z owocami :)
Wiem, że w Polsce zamiast wiosna przywitać słońce, przywitała raz jeszcze zimę..Ale na pocieszenie powiem, że zima trwać wiecznie nie będzie, także głowa do góry :P
Zdjęcia były robione tego ranka :)
Moją jedną z zmor w Stanach jest chleb,
który w niczym smaku nie przypomina jak słodką gąbkę. Tylko wyobrażcie sobie
jak smakuje taka kanapka z wędliną…zdecydowanie nieciekawie! Ten chleb ma
prawie moc niezniszczalną, bo można go jeść przez miesiąc i nigdy nie twardnieje
a “jedynie” zachodzi pleśnią. A że ja od dziecka dużo nie wymagałam, bo
potrafiłam zjeść kromkę chleba z masłem, przy tym popijając mleko zamiast jedząc obiad, to zdecydowanie teraz brakuje mi tego tradycyjnego smaku i zapachu. Stwierdziłam
ostatnio, że powinnam przestać narzekać i wziąć sprawy w swoje ręce. Znalazłam
najprostszy z najprostszych przepisow i uwierzcie mi, moje host dzieci były
zachwycone. Poganiały mnie, żebym mogła dać im już spróbować i jak nigdy nie
jadły chleba z masłem, to tym razem tak sie zajadały, że połowe bochenka znikło
w mig ( za moją sprawką też oczywiście ;) ). A mój chłopak powiedział, że
powinnam otworzyć swój własny biznes. Takie małe rzeczy, a ile radości dają ;)
Dobra, koniec gadania i o to przepis..
Często spotykam się z pytaniem, jak to jest z elektroniką w USA. Czy naprawdę jest tanio i czy warto brać ze sobą rzeczy typu prostownica, itp. Co do prostownicy mogę Wam jednoznacznie odpowiedzieć nie, co do reszty, to raczej kwestia indywidualna.
Moje włosy nie należą do łatwych w ułożeniu, dlatego przyjeżdżając tutaj uparłam się, że muszę wziąć moją prostownicę. Nie róbcie tego samego błędu jaki ja popełniłam. Po pierwsze, żeby prostownica działała tutaj, potrzebujecie transformator. A jest to mała skrzynka, która waży ponad 1kg. Po drugie, prostownica będzie nagrzewać się wolniej i słabiej. Także lepiej wyjdziecie na tym, jeśli kupicie prostownicę na miejscu, którą możecie już dostać za $20. Nawet jeśli przyjeżdżasz na krótki okres wakacyjny, zawsze można kupić prostownicę, a potem ją oddać:P Oczywiście zgodnie z zasadami zwrotu towaru.
Naprawdę nie
wiem , co mnie skłoniło do kupna tego czegoś, ale najważniejsze, że nie leży w szafie bezczynnie:D Aha..wcześniej używałam transformatora też do ładowarki od aparatu i telefonu. Ale wiem, że do tych rzeczy wystarczy przejściówka.
Wczoraj miałam okazję z Julitą i naszą znajomą być na Fashion Show w Hollywood. Pokaz nie był podobno na tyle profesjonalny, porównując do innych, ale nie muszę mówić, że z Julitą nie mogłyśmy wyjść z podziwu i ekscytacji ;) A że pogoda dopisała, show odbył się na dachu z jednych budynków w Hollywood, z którego mogliśmy łapać każdy promień słońca oglądając to, co w Kalifornii nam znane- palmy i znak Hollywood. Na niektórych zdjęciach można zauważyć, jak bardzo Amerykanie są tolerancyjni pod względem wyglądu. Nikogo zbytnio nie interesuje, czy włosy masz niebieskie czy różowe, a strój wygląda wręcz komicznie. Każdy ma swój styl i powinien to uszanować i jestem za tym jak najbardziej za ;)
Czy warto zaopatrzać się w dodatkowe kosmetyki, ubrania czy rzeczy
elektroniczne przed przyjazdem do Stanów? Moja prosta odpowiedź brzmi nie!
Postaram się Wam porównać ceny i podać miejsca gdzie warto kupować,ale to już w
kilku postach.
Kto nie myśli, żeby zakupić parę nowych ubrań na dobry początek w Stanach?
Uwierzcie mi, nawet tak nie myślcie. Przyjeżdżając tu, moja walizka ważyła mniej niż
wymagano, teraz pewnie bym moje ubrania wysyłała paczkami do Polski, bo jedna
czy dwie walizki by nie wystarczyły ;) Czyli już macie jeden powód.
W Polsce nie należałam do miłośniczek wydawania pieniędzy na ubrania, a
chodzenie po sklepach doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Niby wciąż to
pozostało, ale wydawanie pieniędzy stało się "przyjemniejsze". Tak
przyjemniejsze, bo tańsze jak poznałam Ross i Marshalls. Co lubię w Ross i Marshalls, to to, że można nie tylko znaleźć bardzo tanie
ubrania ale również i markowe. Aż się
jest całym w skowronkach, jak się widzi, ile się zaoszczędziło ;) Osobiście
bardziej przepadam za Marshalls, gdyż jest bardziej przejrzysty. W Ross trzeba
spędzić więcej czasu, żeby znaleźć coś dla siebie wsród nasypu tych wieszaków
;) Ale naprawdę można znaleźć super perełki za grosze! Przykładowo: kurtka, która w normalnym sklepie kosztowałaby $60, w Ross zapłaciłam za nią $15:D
Kolejnymi moimi ulubionymi sklepami, które nie znajdziemy w Polsce, są
Forever XXI oraz Q. Są to sieciówki, które znajdziemy w każdym mallu. Nie zawsze wszystko jest super tanie, ale czasem nawet gdy porównujemy ceny do cen w Polsce, są tańsze, szczególnie biżuteria z Forever XXI. A biżuteria jest nieziemska, moim zdaniem:)
Moja rada, żeby nie przesadzić z wagą walizki...Jeśli przyjeżdzać do USA na
dłużej niż tylko wakacje, spakujcie ubrania na daną porę roku na jaką macie
zamiar przyjechać i uwierzcie mi, zdąrzycie się obkupić na inne pory roku. Taniej i modniej ;) Posłuchajcie dobrej rady, a będziecie mi wdzięczni i nie będziecie przeklinać,
że walizki się nagle zmniejszyły ;)
Dosłownie i w przenośni! Tak tak, to
tylko USA "makes your life easier" i taniej. A o czym mowa? O prawie
jeździe...
Pierwsze co aż mi się na usta ciśnie,żeby napisać, to jest cena. $500? $300?
$100? Nie!! A jedyne $32. To jest niewiarygodne ile zarabiają na nas w Polsce
na zrobieniu prawa jazdy. Prawdziwe, że aż smutne niestety…
Ale nie o tym mowa..
Więc jaka jest kolej rzeczy, żeby przystąpić do egzaminu?
Udaj się do DMV ( Department of Motor vehicles) i umów spotkanie na test pisemny. Miej przy sobie paszport, SSN( Social Security Number) i gotówkę.
Wiem, że w Polsce nie jest teraz najlepsza pogoda, dlatego podzielę się
Wami naszym kalifornijskim słońcem. Zdjęcia były wykonane ubiegłego roku zimą w Hermosa Beach. Była to moja pierwsza zima bez
śniegu, a zamiast śniegu miałam piasku po kostki i dwudziesto pare stopniowe temperatury. Żyć nie
umierać i tylko wylegiwać się na plaży :) W tym roku zima nas nie rozpieszcza,
temperatury wahały się pomiędzy 10-15°C :p Co się może wydawać za absurdalne to to, że kiedy temperatura
spada tutaj poniżej 20 stopni, jest na tyle zimno, że trzeba się porządnie obabuchać
. A w Polsce taka pogoda wiosną, to raj na ziemi ;)