DIY
Jak nie wydać fortuny na urządzenie mieszkania, tuż po przeprowadzce do USA?
10:00 PMMascara Los Angeles
Jak już wiecie z wcześniejszych postów, mam ogromne szczęście do znajdowania zapomnianych i zaniedbanych perełek, które kosztują grosze w second hand'ach i garage sale lub zupełnie nic, jeśli ktoś je wyrzuca na poboczu ulicy, a osoba jak ja, zabiera je z wielkim zapałem. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że właśnie tak urządziliśmy nasze mieszkanko i 97% rzeczy, które mamy w mieszkaniu, były darmowe lub zakupione za pare lub parenaście $$ w lumpeksie lub garage sale, kolejne 2% to meble, które otrzymaliśmy jako prezent po wprowadzeniu się a pozostały 1% to meble, które zrobiliśmy sami. Ktoś by pomyślał, że jestem całkiem stuknięta, zbierając rzeczy z chodnika czy kupując stare graty z second hand'u, tylko by mieć parę więcej banktotów w kieszeni. To nie tylko chodzi o dodatkowe dolary w portfelu, a o satysfakcji, jaką przynoszą mi projekty, które potem cieszą moje oczy :) Wiem, że do rzeczy nie powinno się przywiązywać, ale mam do nich ogromny sentyment i myśląc, że jak kiedyś zdecydujemy się wyprowadzić poza Stany, będzie mi się ciężko z nimi rozstać ;)