Dzisiaj trochę będzie zdjęć z Redondo Beach, o którym już wspominałam w poście o filmach. Od jakiegoś już czasu chodziło mi po głowie, żeby się tam przejść. Samochodem nie wydaje się to być daleko, czy na google maps, jednak moje kobiece znajomości w terenie się nieco przeliczyły:P Co prawda zajęło mi 40 min w jedną stronę dojście na pier, a w drugą stronę szłam już jak ociążały słoń pod tą górkę, ale te wszystkie widoki mi to wynagrodziły:) Pier słynie z rybołóstwa i żeglarstwa i jest to zdecydowanie mój ulubiony pier w mojej okolicy. No ale niestety śmierdzi rybami i plaża jest nieporównywalnie gorsza z tą z Hermosy ;)
Jak ten czas szybko leci, wydaje się jakbym dopiero tydzień temu przedłużyła program, a tu już maj, w czerwcu kończę współpracę z biurem au pair, a już we wrześniu czeka na mnie szkoła. Niby to wszystko wygląda strasznie, ale jestem pozytywnie do tego wszystkiego nastawiona, bo wiem, że ciężka praca popłaca:)
Czwartek to ostatni dzień w tyg, gdzie przyjmują międzynarodowych studentów i tak się ładnie złożyło, że mam dzień wolny od pracy, więc będę mogła pozałatwiać większość spraw w szkole.
Już w ubiegłym tygodniu byłam zanieść oryginalne i przetłumaczone świadectwo, paszport z wizą i dokument, kto będzie mnie sponsorował ( Form I-134, Affidavit of support).
Całe szczęście, nie potrzebuje żadnego prawnika przy zmianie statusu z J-1 na I-20.
Jak już wiecie Amerykanie nie słyną ze smacznego, domowego jedzenia. Często jedzą na mieście bądź też kupują gotowce, które przygotowuje się w parę minut. Jednym właśnie z ich "przysmaków" jest macaroni&cheese, czyli prosto mówiąc makaron z serem.
I kolejny mebelek wpadł w moje ręcę :D Ta komoda dosłownie czekała na mnie parę dni na chodniku. Za każdym razem
jak przechodziłam i ją widziałam to się modliłam, żeby nikt mi jej z pod nosa
nie sprzątnął i się śmiałam sama do siebie, że czeka na mnie cierpliwie, aż w
końcu łaskawie ją wezmę ze sobą:)
Była w kiepskiej kondycji, miała w niektórych miejscach odłamki drewna i na dodatek miała przyklejone z metalu okropne lwy, które ktoś na całe szczeście je wziął ze sobą i wyręczył mnie z dodatkowej pracy.
Tak wyglądała komoda już po oczyszczeniu ze starej farby i po wypełnieniu dziur.
To już druga porcja zdjęć z Hermosa Beach. Pierwsza część była bardziej plażowa, a teraz pora na zdjęcia z okolic, które mijam i widzę prawie codziennie. Tłumacząc hermosa z j. hiszpańskiego, oznacza piękna czyli piękna plaża :)
Wy już pewnie po obiedzie, a nawet przed kolacją, a ja ledwo po śniadaniu. Więc dzisiaj będzie trochę o tym, co Amerykanie zazwyczaj jedzą na śniadanie. No właśnie, co? Odpowiedź jest niżej..
Płatki...
Jako au pair mamy przykry obowiązek płacenia podatków. Dla mnie to jest wciąż
nielogiczne, że obciążają nawet au pair, których zarobki są bardzo niskie.
Nawet nie zarobki a kieszonkowe... Wiem, że niektóre au pair płacą a niektóre
nie. Nie wiem jakie są konsekwencje nie zapłacenia taxu, ale słyszałam, że można
mieć problem z późniejszym dostaniem wizy. Ja osobiście płacę tax, niestety zapłaciłam więcej niż w podanym niżej formularzu:/
Podaję tylko część dokumentu, tę w którym musimy obliczyć tax. Liczba
zarobku jest przypadkowa.
Nigdy nie byłam malarką i raczej ją już nie zostanę. Zawsze przekupowałam
moją siostrę do rysowania mi prac na plastykę za posprzątanie domu albo za "drobne" z mojego skromnego portfela:p W całym moim życiu narysowałam może góra 5
rysunków. Ale ostatnio mnie coś natchnęło przeglądając zdjęcia dekoracji pokoi, że chce mieć swój własnoręczny narysowany obraz, który będzie nowoczesny i oczywiście nie skomplikowany jak na mój poziom rysowania:P Wzorowałam się na obrazie ze stylowi.pl
A o to efekty:
Ostatnio wybrałam się do CVS w poszukiwaniu nawilżającego kremu do twarzy i
rąk. Dużo czytałam o Cetaphil i widziałam ten krem również u moich host
dzieciaków, więc już mniej więcej wiedziałam, co wypróbować. Obok tego kremu była podobna butelka, ale z CVS. Często można zobaczyć w
CVS produkty droższe a obok nich odpowiedniki ale z firmy CVS. Z ciekawości
zobaczyłam składniki i czym one się różnią. Okazało się, że niczym się nie
różnią oprócz ceny. Składniki były identyczne, wypisane w tej samej kolejności.
Nie mam pojęcia dlaczego tak jest, ale oczywiście nie miałam zamiaru
przepłacać. Krem dobrze nawilża cerę, jest lekki i
przez co nie zatyka porów. Zapach jest neutralny, powiedziałabym, że nawet bez
zapachowy. No i na plus również pompka, która zdecydowanie ułatwia użycie
kremu.
$12.49 $8.79